Pierwsza wigilia jak najbardziej magiczna, w milej atmosferze, rodzinnej atmosferze <3 Bylo cudownie, maly Elfik byl grzeczny, oczywiscie jadl wszystko! Co mu mozna bylo jesc a raczej tego duzo nie bylo :p Ale jego reakcja na otwieranie prezentow byla niesamowita. Nie spodziewalam sie ze moje 8 miesieczne dziecko bedzie tak zaskoczone a po chwili szczesliwe! Myslalam raczej ze bedzie go interesowal tylko papier, a tu co ? Kuba otwieral prezenty, ze zdziwieniem patrzyl ze pod papierem sa takie cuda, wyrzucal papier i usmiech na twarzy i radosc w jego oczach! Bezcenne <3 Na prawde, siedzielismy, rozmawialismy, dzwonilam do rodzinki w PL, pan Jakub byl na prawde grzeczny. Nawet nasz piesek po mimmo tego ze jest strasznym urwisem, dzis na wigili zachowywal sie grzecznie. Kocham te swieta <3 Dzien predzej spalismy z Jakubem u dziadkow, mama pomagala babci robic zarelko i poszlismy spac. Kiedy wrocilam rano do domu mialam bardzo mila niespodzianke! Mikolaj odwiedzil rowniez mnie :* A co ja bede duzo pisac bylo po prostu magicznie tak jak sobie to wyobrazalam <3
Kochany Mikołaj <3
Taki piekny ze mnie Elfik <3
Z babcia i dziadkiem <3
Ostatnie zdjecie wrecz kocham <3 Jeszcze raz zyczymy wszystkim Wesołych Swiat <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz