I minal nam dzien jak strzala. :D Mielismy isc z panem Jakubem dzis z rana na miasto, ale spanie Kuby w nocy jest nie realne. Moj maly mis od kilku dni ma problemy ze spaniem w nocy. Poprzestawialy mu sie pory. W dzien moglby spac od rana do wieczora zas w nocy lobuzowac i gadac. Wczoraj siedzial z mamusia i tatusiem az do 00:00, polozyl sie z godzinke pomarudzil w lozeczku i chyba padl :D Gadal jak najety, walil w poduszke, kiedy mowilam mu ' Kubusiu idziemy spac!' On odwracal sie do mnie i krzyczal 'Nieeeeeeee', po czym smial sie w nieboglosy :p Moj maly lobuziak <3 Dzis raczej bedzie to samo bo moj Kubasinski, siedzi sobie wlaasnie obok i rzuca zabawkami gdzie popadnie. Patrzac na niego, raczej nie widzi mu sie spanie, a raczej spedzenie nocyy na rozmowach i smiechach ;) I co ja mam z tym fantem zrobic ? O.o
Nie mam pojecia jak znow mam go naklonic do nocnego spania. Nie pozwolic mu spac w dzien ? Raczej jest to nie mozliwe bo pan Kubasinski usypia na siedzaco, albo w wozku, jak tylko pojdziemy gdzies na spacer. Wiec ? Musze to przetrwac i miec nadzieje ze moj maly mis znowu sie przestawi na 'tryb nocny'. Chociaz, znajac mnie na pewno cos wymysle. ^^ Mysle ze te nocne posiedzenia moga byc tez sprawka, wychodzacych zabkow mojemu szkrabowi. :]
Wracajac do naszego dzisiejszego dzionka jestem bardzo szczesliwa. Oczywiscie Kubasinski spal nie dosc ze do 9.30 no bo o 01.00 jakos mu sie zasnelo, to jeszcze o 12 poszedl dalej spac i wstal o 14! Moj spioch <3 Wiec zamiast isc na miasto, mama posprzatal, umyla okna i zmienila firanki. :D Potem zaczal padac deszcz ale okna zostaly umyte wiec zostal tylko mamusiny i tatusiny pokuj do sprzatniecia. ^^ Wiec swiateczne sprzatanie mamy juz prawie za soba! Po obiedzie pojechalismy z babcia na miasto, zakupilismy to co potrzebowalismy i nowe lozeczko dla Kubusia tez juz mamy :p Mialo byc w styczniu jednak zdecydowalismy sie dzis na zakup bo bylismy samochodem ;) Zawitalismy do dziadkow i standardowo po 'Pierwszej milosci' poszlismy do domku ;p A wieczorem wybralismy sie na spacer :D Oczywismy wracajac spotkal nas cholerny deszcz! Wieje i pada do tej pory. O.o A teraz moj maly mis siedzi sobie z mama, bo spac to my dzis chyba pojdziemy chyba tak jak wczoraj. Chociaz pan Jakub poklada sie troszke i przytula do pieluchy ^^ Zyczymy wszystkim milej nocki! Nasza na pewno bedzie wesola <3
Kilka zdjec pana Jakuba przy choince dokladnie z oprzed chwili :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz