Kilka nie przespanych nocy, nie pojscie do pracy, zmeczenie, nerwy.. To wszystko przez zeby!
Pierwsze zabki Kuby wyszly kiedy mial 8 msc, trzy na raz. Dwie gorne dwojki i lewa jedynka na dole. To bylo zaskoczenie, marudzenie, czasem placz. Wszystko poslinione, wszystko brane do buzi. Gryzak nie, masc be be, jedynym ukojeniem ona najkochansza PIELUCHA TETROWA! Kolejne trzy ktore tez wyszly wszystkie na raz pojawily sie miesiac pozniej. Dwie gorne jedynki i jedynka prawa dolna. Male zaskoczenie, bylo poprzednio, jednak te inaczej sie pokazywaly. Popuchniete dziasla, goraczka, zapchanym nosem, najlepszym ukojeniem byl NUROFEN dla dzieci i prosto wyjete z zamrazalki GRYZAKI! Ale noce przespaane, oj moze sie zdarzyla jedna na dwa tygodnie. Myslalam 'o pierwsze zeby, nie bylo tak zle, pozniej bedzie z gorki'. Dwojka lewa dolna, pojawila sie nagle. Kuba mial 11 msc. Bez marudzenia, gryzienia, chorob. Myslam 'A mowila ze juz teraz bedzie z gorki'. Zle myslalam. Kolejna dolna dwojka, okazala sie dwiema nie przespanym nocami, gdzie w jednym dniu szlam do pracy na 12h i bylam nie przytomna. Wyszla 2 tyg pozniej, Kuba mial juz 12 ms. Ale przetrwalam, zobaczylam zeba, mysle kolejny pewnie za msc. A tu bec! Caly tydzien na przemian spie i nie spie, czuwam i skacze. Noc nie przespana, nic nie pomagalo, jedynie wtulenie sie w mame. Dziecko spi, mama czuwa, rano wyszla gorna, prawa czworka huuuuuuuuuuuura! I wiecie co, jestem zmeczona, poddrazniona, do tego wszystkiego stres ktory bywa u nas ciaglym gosciem i klopoty. Ale to wtulenie mojego dziecka we mnie, to uczucie ze ktos sie czuje przy tobie bezpiecznie, ze ukaja to jego bol, ta milosc! Rozczula, daje sile, moc niiepowtarzalna moc i zapomina sie o tym wszystkim! KOCHAM BYC MAMA, szczegolnie dla takich chwil! Nie wazne ze nie spalam do 3, a moj syn obudzil mnie o 7. Zrobil to z usmiechem na twarzy i slowem mama. Dal buziaka. Zmeczenie, nerwy, podkrazone oczy sa niczym w porownaniu do USMIECHU dziecka i uczucia ze jest sie dla kogos WAZNYM <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz