poniedziałek, 16 lutego 2015

Dwulatek!

Mała krótka lektura bo misiek zasnął. Przyda się. Mój mały buntownik też próbuje różnorodnych metod żeby wyprowadzić mnie z równowagi. I naprawdę czasem a nawet często udaje mu się wyprowadzić mnie z równowagi. A wtedy ja, ja zaczynam krzyczeć...

Jeśli chodzi o krzyk jestem straszna, próbuje z
tym walczyć. Ale jak wspomniałam mój buntownik często wygrywa..

Niczym tego nie tłumacze, jestem słaba wiem to dlatego staram się i walczę i będę walczyć bo już nie bawem drugi skrzatek się pojawi ;)

Kolejny wpis o Walentynkach, ale raczej o tym co zaopserwowalam u ludziów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz