Pogoda od wczoraj nas tak bardzo nie rozpieszcza. Deszcz, grad, wiatr i zimno do tego jak cholera. A my siedzimy w domu i naprawdę się nudzimy, Kubi woła 'aciu aciu' a ja muszę mu mówić że jest brzydka pogoda i musimy siedzieć w domu. Po czym jest płacz a ja próbuję zająć go czymś w domu.
Po za tym moje samopoczucie od tej pogody jest paskudne. Boli mnie głowa, nic mi się nie chce. Mam coś ochotę zjeść ale nie wiem co i chodzę zdenerwowana sama nie wiem czemu. Zganiam wszystko na chormony i pogodę. Muszę znaleźć jakąś motywację którą miałam i nagle prysla..
Zaczęliśmy 24 brzuszkowy tydzień! Mała rośnie, kopie jak szalona co kocham bez opamiętania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz