piątek, 1 maja 2015

Brzuszkowo!

Dziś o brzuszkowym tygodniu. Zaczelismy we wtorek 33 tydzień. Rosniemy, powoli, po swojemu. Misia rozwija się ok, ale dokładnie sprawdzimy to w czwartek bo w czwartek mamy scan. Po którym okaże się co i jak. Czy będziemy musiały wytrwać do 37 tyg czy spokojnie damy rade wyjść na swiat w 39 tyg i po wizycie czekać tylko na list kiedy się wstawić na cc. Mam wielką nadzieję i trzymamy razem z panem P kciuki aby ta druga opcja nastąpiła. ;)
Do tego we wtorek musze iść do położnej,  wstyd się przyznać ale miałam u niej wizytę o której zapomniałam... Ale tyle stresu co żem się ostatnio na bawiła to nawet nie dziwota ze zapomniałam. Pierw trafilam do szpitala.. aż szkoda gadać. Ale moje samopoczucie sięga dna. Ostatnio wymioty, mdłości i bóle w dole brzucha oraz pachwinach towarzyszą mi prawie codziennie. Brak apetytu, kręgosłup i ciągle zmęczenie takze. Lekarz kazał dużo pić i kontrolować to plus ruchy dziecka oraz patrzeć czy nie puchna mi nogi. Jak mała zmniejszy ilość koników czy spuchna mi nogi to nie dzwonić tylko od razu do szpitala przyjeżdżać... Ale jak na razie jest dobrze ;)

Do tego wszystkiego w mojej 'kochanej' pracy okazało się tydzień przed moim odejściem na macierzyński oczywiście że oni macierzyńskiego mi nie beda wypłacać bo za mało zrobiłam wiec macierzynski mam ale u nich bezpłatny. Poszłam do job center jutro wysyłam papiery i musze czekać 4 tyg na decyzje od nich czy oni mi przyznadza a jak przyznają to ile.. Masakra
A jutro i pojutrze idę ostatni raz do pracy.

Kiedy to zlecialo? Juz niebawem kruszynka będzie na świecie a Kubi będzie starym bratem!
Jeśli chodzi o kilogramy to na liczniku mamy 62,9 kg <3 Szczęśliwa jestem jak cholera!

No to dzis było pamietnikowo!  Dobranoc wszystkim i do następnego :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz