Taaak, obecnie wszystko jest na wariackich papierach.
Od kiedy wiemy, znamy termin oboje robimy wszystko i nic. Tatuś zajął się porzadkami na ogrodzie, zostało złożyć łóżeczko, przesunąć szafkę i złożyć wózek. Tylko to! Ja juz wszystko wypralam, poprasowalam, poukladalam, uszykowalam wszystko dla tatusia oraz synusia. Bede za nimi tęsknić, chodź wiem ze może to trwać tylko kilka dni a nóż widelec nawet i do 2 tyg. Oby nie. Tysiąc pytań, tysiąc razy sprawdzanie czy na pewno wszystko jest. Mam nadzieje ze się nie mylę i naprawdę wszystko mamy i jesteśmy gotowi. Wiem ze tatko da rade, ale wiadomo matka zawsze przewrazliwiona haha :D
A do tego jutro będzie u nas nowy lokator na którego też jesteśmy już gotowi ;) oczywiście wszystko zwalilo się w jednym tygodniu ale jesteśmy szczęśliwi i to jest najważniejsze :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz