piątek, 30 maja 2014

ZAKUPOWO!

Pomimo tego ze dzisiejszy dzien mnie wykonczyl, czas lecial mi dzis bardzo szybko. Wstalam o 8 razem z malym krasnalkiem zjedlismy sniadanie, przebralismy sie, patrze a tu 10! Wiec wyszlismy o 10, a wrocilismy o 13.30! Na miescie czas zlecial tak szybko, ze za nim sie obrobilam z zakupami domowymi, zdazylam zachaczyc jeszcze dwa sklepy dla malego skrzata. Pierwszym sklepem byl Boots, gdzie zkupilam malemu skrzatowi plecaczek. O plecaczku byla mowa w poprzedniej notce. Wybralismy wzor z dinozaurem. Zalozylismy w domku zebym zobaczyla jak Kubasinski zareaguje. Myslalam ze bedzie sciagal, wierdzil sie, krzyczal, czy cokolwiek innego. A tu niespodzianka. Pan Jakub, biegal szczesliwy, klaskal, a wydaje mi sie ze mu bylo nawet i obojetne ze ma cos na plecach bo szybko zapomnial. Plecak wyprobowany, babcia poszla juz z Kubasinskim do sklepu, nieuciekal, ladnie szedl obok babci, babcia trzymala za pasek, jednak nie musiala go do siebie przyciagac. Plecaczek wyglada tak :


A pan Jakub smigal w nim tak dzis po domku:


Cena inna byla przy plecaczku i inna przy kasie. Przy kasie byla nizsza, wiec to jeszcze bardziej mnie uszczesliwilo. Zachaczylam tez przelotem H&M. I jak zobaczylam te spodenki, na przecenie, w rozmiarze Kuby. Musialam je miec. Na wakacje bedzie jak ulal, bo spodenek krotkich nie mamy. Ale jeszcze jakies spodnie dresowe musze mu dokupic, przynajmniej z dwie pary!
Oto nasze cuda:


A i mamuska sobie kupila spodenie. Wrocilismy to, misiek spac, mama obiad, ogarnela chalupe, zrobila sobie kawe wchodzi do salonu i slyszy z gory 'Mama'. Wiec na gore po skrzata, wyjmuje mu zabawki, robi cos do jedzenia bo obiad jak tata wstanie, patrzy na godzine a tam bum! Trzeba budzic tate, 16 juz byla 16. To krasnala na gore do taty, obudzilismy tate. Mama zaczela szykowac obiad. Zjedlismy i tata do pracy, a mama zaprowadzic krasnala do babci na noc zostawic bo do pracy jutro. I dzien jak blyskawica tak szybko minal. :D <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz